poniedziałek, 10 lutego 2014

Nowy blog

http://taniec-milosci.blogspot.com

Ona - wyśmiewana w szkole, cicha, niezdarna, kujonka. Jej pasją jest taniec.
On - nauczyciel tańca, zadziorny.

czwartek, 6 lutego 2014

INFORMACJA !

A więc mam w planach pisać nowego bloga ! Poinformuję wszystkich na tt którzy chcą być informowani, chyba, że ktoś napisze, że już nie chce. Dziękuje, za ponad 7 tysięcy wyświetleń. ILY <3

Epilog

Obudziły mnie hałasy. Szybkim ruchem wstałam. Niall przerzucił mnie sobie przez ramię i uciekał jak najdalej. Wrzucił mnie do pierwszej lepszej taksówki i podał nasz adres. Taksówkarz ruszył z piskiem opon kiedy ktoś do nas strzelił z pistoletu. Pewnie Josh. Po 10 minutach byliśmy na miejscu. Niall oczywiście wziął mnie na ręce i pobiegł do domu.
-Pakuj się - rozkazał. - Bierzesz auto i uciekasz... Ja mam sprawę do załatwienia.
-Niall nie....- przerwał mi.
-Rób co ci każe ! -krzyknął zdenerwowany.
Szybko wzięłam walizkę i zaczęłam pakować najpotrzebniejsze rzeczy.
-Łap. -Niall rzucił mi kluczyki. - Jedziesz tam gdzie prowadzi cię GPS, jest ustawiony w miejsce gdzie się pojawię, jasne ?
-Ttak.
-Kocham cię, i zawsze kochałem i kochać będę - mocno mnie przytulił.
-Ja ciebie też - powiedziałam ze łzami w oczach.
-Nie płacz i jedź. Widzimy się niedługo- cmoknął mnie w czoło. Wybiegłam z domu i wsiadłam do auta, wrzucając na tylne siedzenie walizkę. Jechałam ostrożnie. Droga była pusta. Nie jechał ani jeden samochód, i dobrze. Jechałam tak jeszcze długo sama na ulicy, dopóki nie zobaczyłam jednego samochodu. Zaśmiałam się do siebie. Jeden, a właściwie ze mną dwa auta na normalnej drodze. Dziwne. Jechałam spokojnie. W pewnym momencie, auto przyspieszyło uderzyło prosto w przód mojego auta.

                                                                       
                                                                         ***

~Perspektywa Niall`a~

Siedziałem w domu czekając na sygnał od Harr`ego. Tak, chłopaki mi pomagali zaznać spokoju. Miałem dużo marzeń związanych z Emmą. Z wszystkich rozmyśleń wyrwał mnie telefon.
-Tak ? - odebrałem. Myślałem, że to Harry. Myliłem się.
-Dzień dobry, czy rozmawiam z panem Niall`em Horan`em ? Mówi lekarz pani Emmy Brown. - co ? po co lekarz miałby, do mnie dzwonić w sprawie Emmy ?
-Tak, to ja. Coś się stało ?
-Prosimy jak najszybciej przyjechać do szpitala. - rozłączyłem się. Szybko wsiadłem do auta i pojechałem do szpitala. Po 5 minutach byłem na miejscu. Zaparkowałem gdzie i pobiegłem do lekarza Emmy. Bez pukania wszedłem do jego gabinetu.
-Dzień dobry. To ja Niall Horan. Coś się stało ? - lekarz spuścił lekko wzrok.
-Proszę pana... Emma, ona... Miała wypadek. Umarła na miejscu. - nic nie odpowiedziałem. Usiadłem i zacząłem mocno płakać. Tylko nie moja Emma, nie ona. Dlaczego ?! Dlaczego ?! Przecież ona zawsze jeździła ostrożnie. Nigdy nie jechała zbyt szybko... Nie wierze. Mój aniołek nie umarł. Ona żyje. Za chwile wejdzie do tego gabinetu z jej pięknym uśmiechem i zapyta się czy wracamy do domu. Doktor położył rękę na moim ramieniu. Wyszedłem z gabinetu mocno płacząc. Wybrałem numer do Harr`ego.
-Harry poddaje się. -powiedziałem przez łzy, których nawet nie próbowałem powstrzymać.
-Co ?! Zwariowałeś ?! Nie chcesz chronić Emmy ?! - krzyczał do słuchawki.
-Emma... Ona nie żyje...- głos mi się załamał. - Miała wypadek. - rozłączyłem się.

                                                      ***

-Chciałbym powiedzieć tylko parę słów. Emma... Była aniołkiem. Moim aniołkiem. Zraniłem ją bardzo i wiem o tym, ale starałem się ją chronić do końca. Najwidoczniej będzie aniołkiem... Będzie chronić wszystkich stamtąd. - wskazałem na niebo. - Nikt nie będzie w stanie mi jej zastąpić. Kocham ją i będę kochał do końca życia. Ona nadal jest częścią mojego życia. Kocham cię aniołku. - odszedłem płacząc.


                                                THE END 

--------------------------

Wiem, że nie spodziewaliście się takiego zakończenia... Miałam to w planach od początku. mam nadzieję, że się spodoba. CZYTAJCIE INFORMACJE ! 

poniedziałek, 3 lutego 2014

Liebster Award

Zostałam 2 razy nominowana do  Liebster Award. Przez dwa blogi.
1. http://sometimesyoubelieveindreams.blogspot.com/2014/01/liebster-awards.html

1. Od kiedy interesujesz się One Direction ?
Interesuje to tak od roku, roku i pół.
2. Jakie jest twoje największe marzenie ?
Spotkać i porozmawiać oraz dostać zdjęcie i autograf od każdego z członków 1D.
3.Dlaczego zaczęłaś pisać akurat o 1D ?
Ponieważ są moimi idolami.
4.Ulubiona piosenka One Direction ?
Wszystkie.
5.Twoje hobby ;]
Siatkówka. *.*

2.http://through-the-dark-opowiadanie.blogspot.com/2014/02/liebster-award.html 

1.Jaki jest twój ulubiony kolor?
Zielony 
2.Jaki jest twój ulubiony film?
This is us i 3 metry nad niebem
3.O czym marzysz?
O spotkaniu 1D.
4.Masz chłopaka?
Nie
5.Podaj swoje motto życiowe jeżeli masz.
"Nie ważne jakie życie jest ciężkie, nie trać nadziei" ~Zayn Malik
6.Ile masz lat?
13
7.Kiedy zaczełaś pisać?
Pierwszego bloga zaczęłam pisać jakoś w czerwcu 2013 roku.
8.Jaka jest Twoja szczęśliwa liczba?
9
9.Co cię wkurza?
Ludzie
10.Kto cię inspiruje?
Idole. 
11.Jaki jest twój znak zodiaku? 
Skorpion :)


Ja osobiście nie mam żadnych blogów które czytam więc nie nominuje nikogo :) Dziękuje za nominacje :)

Rozdział 23

Obudziłam się w... na pewno nie swojej sypialni. Otworzyłam szerzej oczy. Jestem w domu Zayn`a. Wstałam z łóżka. Nigdzie go nie było. Zeszłam na dół i poszłam do kuchni. Stanęłam jak wryta kiedy zobaczyłam Zayn`a i ... Niall`a. W mgnieniu oka łzy napłynęły do moich oczu na sam jego widok. To tak bolało. Wydawało się tylko "zwykłym zerwaniem", a jednak tak bolało. "Nie ten to inny". Puste słowa. Na tym miejscu nie będzie nikogo innego. Tyle mogę powiedzieć.
-E-E-Emma... J-j-ja.. Przepraszam. J-j... Nie umiem niczego innego powiedzieć. Tak wiem, jestem kretynem, wiem jestem idiotą. Nie umiem ci powiedzieć tego w twarz więc proszę. - podał mi list, który od razu otworzyłam. Czytałam go a z moich oczu lały się strumieniami łzy. Nie umiałam bez niego żyć. Rzuciłam mu się na szyje, a on mocno mnie przytulił.
-Przepraszam - wyszeptałam.
-Nie, nie przepraszaj, nie masz za co. To ja powinienem cię przeprosić. Nie chciałem tego.
-Niall, proszę cię, nie zostawiaj mnie już nigdy samej w lesie. N-nie mówiłam ci, nie miałam kiedy, ale Josh... o-on mnie porwał. Uciekłam mu i znając życie... On będzie chciał mnie teraz dorwać. - nadal mocno go tuliłam.
-Nie będzie. Zaufaj mi.
-Dobrze.

~3 miesiące później~

-Niall ? - zapytałam robiąc sałatkę.
-Hmmm ?
-Jak chłopaki przyjdą to otwórz drzwi. - kichnęłam.
-Na zdrooowieee.
-Umm... Dziękuje ? - zadzwonił dzwonek do drzwi.
Niall pędem pobiegł do drzwi. Otworzył je. Zamiast chłopków stał Josh. Słyszałam tylko huk, a potem obudziłam się w jakimś innym pomieszczeniu.
-Dzień dobry księżniczko. -uśmiechnął się do mnie. Otworzyłam szeroko oczy.
-G-gdzie Niall ? Gdzie on jest ? Co ja tu robię ?
-Było trzeba nie uciekać... Skoro tak wolisz, to teraz pocierpisz - uderzył mnie w twarz.
-Ty pieprzony idioto ! - szybko wstałam. Jeżeli chce się bawić, to proszę bardzo.
-Co ty do mnie powiedziałaś ? -warknął. Przerzucił mnie przez ramie i poszedł w stronę piwnicy o ile dobrze myślę.
-Puszczaj ! Zostaw mnie ! - kopałam i waliłam pięściami po jego plecach. Ani drgnął. Najwidoczniej miałam zbyt słabą siłę. Od kluczył jakieś stare drzwi i "wrzucił' mnie tam, po czym zamknął drzwi na klucz. Leżałam na ziemi nie mając siły się podnieść. Odwróciłam się jedynie i zauważyłam Niall`a.
-N-niall ? - szepnęłam.
-Jestem tutaj, i będę. Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Obiecuję. - wyciągnęłam niepewnie dłoń, którą Niall chwycił.
-Będzie dobrze. -szepnął jeszcze, po czym usnęłam.



---------------------------------------------


No i napisałam. Mam nadzieję, że się spodoba. Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że podoba się zwiastun :) ILY ♥

wtorek, 21 stycznia 2014

Przepraszam.

Przepraszam Was z całego serca ! Nie mogłam pisać, ponieważ nie miałam dostępu do internetu :< Postaram się napisać jak najszybciej next xx

sobota, 21 grudnia 2013

Rozdział 22

Obudziłam się w nawet dobrym humorze. Troszkę dziwne, wczoraj rzucił mnie chłopak a ja dzisiaj w dobrym humorze ? No ok, nie ważne. Przeciągnęłam się i spojrzałam przez okno. Śliczny biały krajobraz. Poszłam wziąć prysznic po czym, zamówiłam coś do jedzenia. Przebrałam się w jakieś ciepłe ubrania i czekałam na jedzenie. W tym czasie sprawdziłam, czy jakieś osoby zgłosiły się do kupna domu. Przejrzałam to co potrzebowałam i zadzwoniłam do osób zainteresowanych. Umówiłam się z nimi, na obejrzenie domu. Kiedy zakończyłam rozmowę przyszło zamówienie. Jadłam szukając w internecie ciekawego domu. Szkoda było mi się z nim rozstawać, ale cóż. Takie życie. Znalazłam jakiś mały, ale ładny apartament. Coś dla mnie. Cena też nie duża. Sprzedam dom, sprzedam auto, kupie dom, kupie nowy samochód i jeszcze będę miała kasę. Pójdę do jakieś pracy, zmienię dotychczasowy tryb życia. Poznam nowych ludzi, może się wyprowadzę. Mam nadzieję, że nikt mi już tego nie zepsuje. Wraz z nowym domem otworzę kolejny rozdział w moim życiu. Jedyne czego do dzisiaj się boję to, Josha.Nie wiadomo co mu do głowy wpadnie. Po ostatnim jego wybryku, mogę się wszystkiego po nim spodziewać. Zjadłam do końca jedzenie i wyłączyłam laptopa. W pokoju było cicho jak makiem zasiał. Włączyłam więc telewizor i eske. Zanim się spostrzegłam była już 14:00, a umówiona byłam na 15:00. Ubrałam buty, kurtkę i wyszłam. Jak zawsze miałam takie szczęście, że śnieg zaczął lekko padać.
Szłam parkiem, gdzie było dużo biało-brązowych drzew. Nie spieszyło mi się za bardzo bo miałam, jeszcze sporo czasu, więc było ok. Dziwiło mnie jedno. Zawsze przez park przechodziło tyle osób, a dzisiaj była pustka. Jeszcze w taką pogodę ? Coś było troszkę podejrzane, ale trudno. Przyspieszyłam kroku kiedy spojrzałam na zegarek. Po 10 minutach dotarłam na miejsce. Zobaczyłam już chłopaka który , chciał kupić dom.
-Dzień dobry. -przywitałam się.
-Dzień dobry. - odpowiedział z uśmiechem. Usiadłam na krześle naprzeciwko niego i rozpoczęliśmy rozmowę na temat kupna domu.

~Oczami Niall`a~

( wydaje mi się, że ta piosenka pasuje do sytuacji :) http://www.youtube.com/watch?v=58Qh8MKz_IU)

Siedziałem sam w swoim domu. Byłem załamany tym co się stało. Zamiast za nią pobiec zostałem z Jade. Jak ja mogłem ! Do tego zostawiłem ją w tym lesie, a ona wróciła po 4 godzinach. Jestem taki głupi. Całowałem się z nią pod wpływem alkoholu. Szkoda, że ona tego nie wie. Cicha, tylko to słychać. Zaraz tutaj zwariuję. Musze jej to jakoś wytłumaczyć. Tylko jak ? Ona nie chce mnie widzieć, zresztą nie dziwię się jej. Siedziałem tak jeszcze chyba godzinę, kiedy wpadłem na pomysł. Wyśle jej list. Ale co napisać. Hm... Już wiem.

"Droga Emmo", nie, to nie pasuje.
Rzuciłem kartkę w kąt i wziąłem kolejną.

"Emma. Wiem, że to wyglądało" nie. Jeszcze gorzej.
Po raz kolejny rzuciłem kartkę w kąt.


"Piszę do Ciebie ten list, bo wiem, że nie chcesz ze mną rozmawiać, ani prosto w oczy, ani przez telefon. Wiem, ze cię skrzywdziłem, ale ja byłem pod wpływem alkoholu. Nie chciałem tego. Proszę Cię, chociaż, żebyś dała mi szanse na wytłumaczenie. Przepraszam Cię.



                                                                                                                                  ~Niall"


Przeczytałem list jeszcze raz, myśląc czy o czymś nie zapomniałem. Wstałem i ubrałem buty i kurtkę. Włożyłem list do koperty i wyszedłem z domu. Na dworze wcale nie było ciepło. Szybko poszedłem w stronę poczty. Nie wiem gdzie ona dokładnie mieszka, bo na pewno nie tam gdzie mieszkała, ale i tak wyśle na stary adres. Po chwili byłem już na poczcie. Podpisałem kopertę, kupiłem znaczek i wyszedłem.

~Oczami Emmy~

Po paru godzinach spotkanie dobiegło końca. Jutro miało odbyć się drugie, bo facet postanowił kupić ten dom razem z autem. Pożegnałam się z mężczyzną i udałam się w stronę domu Zayn`a. Miałam ochotę iść do kina, ale nie sama. Wiem, że Zayn się zgodzi, po za tym, będę mogła się komuś wygadać. Śnieg trzeszczał pod moimi nogami. Nie lubiłam tego odgłosu więc, podłączyłam słuchawki do telefonu i zaczęłam słuchać muzyki.. Po 15 minutach byłam pod wielkim domem Malika. Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam aż chłopak otworzy. Po chwili Zayn stanął w progu.
-Hej Zayn - uśmiechnęłam się przyjaźnie.
-Hej Emma. Wejdź - odwzajemnił mój uśmiech. Weszłam do domu. Był na serio ogromny i co mnie dziwiło, Zayn miał porządek.- Napijesz się czegoś ?
-Nie dzięki. Tak w ogóle przyszłam tutaj, bo mam sprawę - znowu się uśmiechnęłam
-No jaką ?
-Poszedłbyś ze mną do kina ? - dziwnie to zabrzmiało ale ok - Mam ochotę iść, ale nie chce sama.
-Jasne. - uśmiechnął się szeroko, założył buty i kurtkę, po czym wyszliśmy z domu. Powiedziałam Zayn`owi co się stało jak wróciłam i w ogóle, całą historię. Był tym wstrząśnięty. Nie mógł uwierzyć, że Niall to zrobił.Ale co ? Taka prawda. Po chwili byliśmy przy kinie. Wybraliśmy jakiś tam horror. Super. Potem się będę bała, ale ok. Weszliśmy na salę kinową i zaczęliśmy oglądać. Momentami po prostu się bałam. Nigdy nie lubiłam horrorów, ale Zayn tak nalegał. Przytuliłam się do niego i zamknęłam oczy. Nawet się nie zorientowałam, kiedy usnęłam.

____________________________________________________

Starałam się pisać długi. Nie wiem, czy wyszedł. Mam nadzieję, że się spodoba :) Widzę, że prawie nikt nie chce być informowany na tt :< Szkoda, ale trudno. Dodawajcie do obserwowanych :)

Pewnie do Wigilii już nie napisze nowego rozdziału. Sama zobaczę, wiec

WESOŁYCH ŚWIĄT <3