-Czego chcesz ? - warknęłam. Chłopak uklęknął i wyciągnął piękny bukiet róż (czerwonych) w kształcie serca.
-Przepraszam. Proszę wybacz mi ! Nie chciałem ! Brakowało mi ciebie i próbowałem, zakryć tą ranę. -spuścił głowę. - Proszę. Wybacz. - chwilę się zastanawiałam. Spojrzałam na Jade, która pokiwała głową na tak.
-Dobrze, ale żeby to było ostatni raz. - przewróciłam oczami. Tak na serio, to nadal mnie to bolało, ale co miałam zrobić ? Kocham, kochałam i będę kochać go. Niall wstał i z całej siły mnie przytulił. Zdziwił mnie jego ruch. Stałam nieruchomo nie wiedząc co robić.
-Niall, pójdziemy się przejść ? Proszę. - poprosiłam chłopaka. Widziałam, że się cieszy, chociaż nie mam pojęcia z czego.
-Mhmm... Ale pójdziemy tam gdzie ja chcę. - wyszczerzył się jak małe dziecko.

-Hej, słonko. Co jest ? -zapytał stając przede mną i chwytając mnie za ręce.
-Nic, po prostu sobie myślę. Tyle się zmieniło i w ogóle. Przepraszam. Gdzie idziemy ?
-Chodź, to ci pokaże. - pociągną mnie w stronę lasu. Poszłam za nim. Po chwili dostałam sms.
Szybko jej odpisałam, aby się nie martwiła, że coś mi jest.
-Zamknij oczy księżniczko - powiedział słodkim głosikiem Niall. Jakieś 8 miesięcy był z inną, a teraz do mnie "księżniczko". Chyba naprawdę nigdy nie zrozumiem facetów. Są zbyt... Jakby to powiedzieć. Dziwni ? Tak to chyba to określenie.
-Ale...- oczywiście nie dokończyłam zdania, bo Niall zasłonił mi oczy swoją łapką. Po chwili zdjął ją z moich oczu. Tu było.... Idealnie ! Wszystkie drzewa były przykryte białą warstwą śniegu, a alejka ciągnęła się w nieskończoność.
-I jak ci się podoba ? - zapytał przytulając mnie od tyłu.
-Niall! Tutaj jest idealnie ! Dziękuję - cmoknęłam go w usta. Poszliśmy na spacer rozmawiając o tym, jaka by mogła być nasza przyszłość. Oboje mieliśmy mnóstwo pomysłów. Chociaż, nie wierzę, że te pomysły się spełnią. Zawsze jest coś, co nam przeszkodzi....
-Niall skończyłeś szkołę ? - zapytałam ni stąd, ni zowąd.
-Umm... Tak. Stwierdziłem, że nie ma sensu zwalać pół roku nauki. A ty ?
-Nie.. -mruknęłam patrząc się na moje buty.
-Co ? Dlaczego ?
-Może dlatego, że przez 9 miesięcy płakałam w poduszkę ? - odpowiedziałam mu pytaniem. Taka była prawda... Jedyne co, to chciałam, znać jego odpowiedź. Spuścił głowę patrząc się na biały śnieg. Chyba było mu wstyd, ale cóż. Powinno...
-----------------------------------
Heeeeeej ! Mam nadzieję, że się podoba. Przepraszam, że tak długo ! Miałam karę ;/ KOMENTUJCIE, BO NIE WIEM, CZY JEST SENS PISANIA DALEJ !
C.U.D.O.W.N.Y. ! ! ! *___* kocham tego bloga. ^.^ i oczywiście, że jest sens pisania DALEJ <3 czekam na next. xx
OdpowiedzUsuń/@olalola115
NEXT !!! <3
OdpowiedzUsuńPISZ DALEJ, PROOOSZĘ.... *-*
OdpowiedzUsuńJuż się zabieram :)
UsuńOczywiście, że jest sens. Bardzo dobrze piszesz!
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuń