poniedziałek, 16 września 2013

Rozdział 4

Obudziłam się o 6:45. Nawet budzik nie zdążył zadzwonić. Od razu go wyłączyłam, żeby nie pikał za 15 minut. Spojrzałam w telefon, kolejna wiadomość.
Ale do jasnej cholery z kim ja się zadaję ?! O co temu komuś chodzi ! Otworzyłam pamiętnik i zaczęłam pisać.

"16,05,2013

Drogi Pamiętniku. Chcę stać się lepszą dziewczyną. Nie chcę być już buntowniczką i twardzielką. Mój problem bycia normalną nastolatką tkwił właśnie tu ! Nie próbowałam być normalną nastolatką, tylko dziewczyną nie do zdobycia. Zacznę się ładniej ubierać, i zachowywać. Zobaczymy co z tego będzie."

Podeszłam do szafy i wyciągnęłam, dosyć skromy, ale ładny zestaw.  Ubrałam się i poszłam do łazienki. Zrobiłam sobie lekki makijaż, i luźnego koka. Wyszłam z łazienki była już 7:05. Poszłam na dół,. Jak zwykle w kuchni panował chaos.
-Mamo, tato. Zmienię się. Na lepszą.
-Alee...
-Nie będę już buntowniczką.
-W końcu zmądrzałaś, skarbie. - powiedział tata, dając mi buziaka w czółko. Wzięłam z lodówki sok pomarańczowy i nalałam go sobie do szklanki. Hmm.. Miałam na coś ochotę, ale nie byłam pewna na co. Poszperałam troszkę po szafkach i znalazłam ! To co chciałam. BelVita na śniadanie. Zjadłam jedno małe opakowanie, a drugie włożyłam do torby.
-Tato. Zawieziesz i przywieziesz mnie ze szkoły.
-No tak. W końcu ostatni dzień, mogę cię wozić. - że co?! Ale ja się boję sama chodzić. No, ale przecież im tego nie powiem.
-Emm... Ale dlaczego ?
-Kochanie. Nie pamiętasz ? - emm.. o czym ja mam niby pamiętać.
-Ale o czym ?
-Masz 18 urodziny jutro.- wyplułam sok z buzi.
-Przepraszam. Już ?!
-No tak. - powiedzieli chórkiem i z radością. Pewnie chcą żebym się wyprowadziła. Dobra. Dzisiaj po szkole idę znaleźć jakąś robotę.
-Tato. Jednak nie przyjeżdżaj po mnie.
-Ok. Ale teraz już do samochodu, bo się spóźnimy. - wzięłam 20 dolarów na lunch i ruszyłam w stronę samochodu. Zajęłam miejsce obok kierowcy, a moi młodsi bracia w tyle obok siebie. Włączyłam radio i akurat leciała dobrze mi znana piosenka Little Mix. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że ten początek pasuje do mojej sytuacji. Cały czas się tym zadręczałam. Wiem, że na geografii siedzę z tym blondynem. Z tego co widziałam na facebooku Niall`em Horanem. Po raz kolejny stawało się to samo, zanim się nie obejrzałam, a już jesteśmy pod szkołą. Na parkingu czekali już na mnie Jade, Josh, Edward i Ashley. Chyba się z kimś kłócili bo obok stały jakieś dwie lalunie. Kilo tapety, szpilki ( na których nie umieją chodzić) i krótkie sukienki. Nie no normalnie szok. Czy w każdej szkole się takie znajdą ? Chodziłam do wielu szkół i tak. W każdej takie były.
-Dobra. Pa tato. Jak by co wrócę chyba troszkę później, bo idę jeszcze "na miasto".
-Dobrze. Pa.
Wyszłam z samochodu i ruszyłam w stronę szkoły.
-Hej Jade. - powiedziałam całując dziewczynę w policzek.
-Ej ! To ty wczoraj zostałaś z nimi. - wskazała na pięciu chłopaków stojących i patrzących się prosto na mnie. Serce mi stanęło. Gdyby ich wzrok mógłby zabijać, dawno bym nie żyła.- Ej ! Ziemia do ciebie !
-Emm.. Co ? - wyrwała mnie z rozmyśleń lalunia.
-Pytam się czy to ty zostałaś po dyskotece z nimi.
-Emmm... Tak ja. - ze zdziwienia buzia jej się otworzyła.
- I nic ci nie zrobili ?
-Emmm... Nie... - ze zdziwieniem popatrzyła na swoją przyjaciółkę.  Zadzwonił dzwonek. Wszyscy rozeszli się do klas. Na parkingu zostałam ja i ONI.
Zapomniałam w której części miałam ( szkoła jest podzielona na 3 części ). Wiem, że mam lekcje geografii czyli... Z Niall`em. Nie, nie, nie, nie, tylko nie to. Błagam. Chłopacy zaczęli powoli iść w moją stronę. Po chwili otoczyli mnie kołkiem.
-Czemu nie idziesz na lekcje ? - zapytał loczek.
-Um... Zapomniałam w której części szkoły mam lekcje. Umm... Jak by to powiedzieć. Zgubiłam się - wymamrotałam po cichu.
-Wydaje mi się, że mamy teraz razem lekcje, skarbie...
-Ummm... Chyba.
-To chodź. Chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę drugiej części szkoły. Szłam po środku. Po między Niall`em a Mulatem. Blondyn chciał mnie objąć w pasie, ale zabrałam mu tą łapę.
-Łapy przy sobie. - o nieee ! Po co ja to mówiłam. Mogłam siedzieć cicho.
-Co ty powiedziałaś ?
-Umm... Nic.
-No, mam nadzieję. - Za to ten drugi. Chyba Zayn, próbował chwycić mnie za tyłek.
-Gdzie z tymi łapami ! - zapytał blondyn.
-Ej,ej,ej. Skoro ty możesz, to czemu nie ja.
-Stop ! - krzyknęłam. Spojrzeli na mnie jak na idiotkę. Dobrze wiedziałam, że teraz nic mi nie zrobią, wiec krzyknęłam.
 - Nie macie prawa mnie nigdzie dotykać. Po prostu zostawcie mnie w spokoju. - Weszłam do klasy i powiedziałam.
-Przepraszam za spóźnienie. Zgubiłam się. - zaraz po mnie do klasy wszedł Niall.
-Właśnie widać, jak się spóźniliście. Oboje. - nauczycielka dała nacisk na spóźniliście i oboje. Klasa zaczęła się śmiać i krzyczeć ciche "uuuu..." Zrobiłam się czerwona. Czułam to.
-Dobra usiądźcie. - powiedziała, ze skwaszoną miną nauczycielka.  Przez całą lekcję Niall próbował mnie chwycić w talii, ale ja się nie poddawałam łatwo. Na szczęście ta lekcja zleciała szybko. Kiedy zadzwonił dzwonek szybko wyszłam z klasy i poszłam na lekcję w.f. Na moje nieszczęście w.f. miałam znowu z Niall`em i  jeszcze jednym z nich. Ale kurde... To ten co ma tak byle jak włosy hmm... Chyba Louis. Już miałam wchodzić do szatni dziewczyn, kiedy ktoś mnie pociągnął do schowka ze szczotkami.
-No małaa... Może się zabawimy... - to był on. To był Louis... Z moich powiek zaczęły wypływać łzy...
-Nie... Nie chce. - wymamrotałam.
-Ale ja tak... - chwycił mnie w pasie i przywarł ustami do mnie. Nie odwzajemniłam pocałunku, tylko zaczęłam coraz bardziej płakać. Nagle drzwi się otworzyły, a Louis oderwał swoje wargi od moich. Drzwi od schowka otworzył nie kto inny, jak Niall Horan.
-Stary ! Co ty wyrabiasz ?! Mówiłem ci już, że ona jest moja ! - krzyczał Horan. CO ?! Ja nie jestem nikogo. Co ja zabawka. Kiedy Niall zobaczył mnie całą zapłakaną, chyba wiedział, co Louis chciał mi zrobić. Zacisnął pięści i szczękę, tak mocno, że o mały włos by eksplodował. Szybko wybiegłam z tego schowka i poszłam do damskiej szatni. Na szczęście dzisiaj w.f. miałam z Jade. Weszłam do szatni zapłakana. Wszystkie dziewczyny zebrały się wkoło mnie i zaczęły pytać. "Co się stało?" albo "Ktoś coś ci zrobił?" W końcu zebrałam się na odwagę i powiedziałam. Wyjaśniłam im wszystko i zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Tak ta Emma która nie płakała przez ponad 15 lat, bardzo się boi. Dziewczyny mnie uspokoiły, przebrałam się i poszłyśmy na sale gimnastyczną. Tam oczywiście spotkałam Niall`a i Louis`a. Dzisiaj jeszcze miał z nami Harry w.f. Zamienił się chyba z Zayn`em czy coś. Oczywiście wiem to stąd, ponieważ słyszałam jak chłopacy to gadali... Po 5 minutach siedzenia na ławce, podszedł do mnie Niall.
-Emma. Przepraszam cię, za Lou.
-Idź stąd. - powiedziałam cierpliwym głosem.
-Emma posłuch... - nie dałam mu dokończyć. Wstałam i zaczęłam wrzeszczeć na niego.
-Co to ma w ogóle znaczyć, że mówisz, że jestem twoja. Nie jestem niczyją własnością. Jutro kończę 18 lat, więc nawet rodzice nie będą mieli prawa tak do mnie mówić, a co tu dopiero ty. Pojawiasz się nagle w moim życiu i zmieniasz humorki jak baba w ciąży, nie obrażając ich, bo one się zachowują lepiej niż ty. Wielki pan. Kurde do szkolnego gangu należy a zachowuje się jak bachor. Bachor to mało powiedziane. Odejdź ode mnie i daj mi święty spokój. Raz na zawsze. ! - popatrzyłam na niego, był osłupiały, ale i zły. Po chwili żałowałam, że to powiedziałam.



----------------------------------------------

No heejka... Dobra skoro obiecałam dedykację, to dedykuję ten rozdział dziewczynie, która od początku, od prologu pozostawia anonimowe  komentarze i podpisuje się Emm xx.

Zrobiłam zakładkę kontakt, więc tam wejdźcie i zobaczcie o co chodzi. Aha no i dziękuję Majce, za to, że truje mi dupe z tym blogiem, gdyby nie ona rozdział pojawiłby się prawdopodobnie jutro. xx Kocham <3


7 komentarzy:

  1. PISZ NASTĘPNE!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. :ooooo pisz dalej ^^ i ta sytuacja asdfghjkl

    OdpowiedzUsuń
  3. AWW... Świetny :) czekam na następny - Mary

    OdpowiedzUsuń
  4. Woow..coraz bardziej mnie zaskakujesz dziewczyno! Piszz daleeej! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nom, fajne opowiadanie. Dawaj next, bo nie wytrzymam xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko, normalnie dajcie tlenu... Dawaj next, bo nie wytrzymuję <3 Emm xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Super. Czekam na nexta *-*
    +
    Jedna dziewczyna.
    Niezwykli przyjaciele.
    Jeden sen obracający jej życie o 180 stopni.
    Nadprzyrodzone moce.
    Medalion.
    Walka o życie i śmierć, którą wygra… A może przegra? Zaufanie.
    Nadzieja. Duchy. Wampiry. Demony. Hybrydy. Wilkołaki.
    To i jeszcze więcej będzie zapisane tutaj: http://life-after-death-fanfiction.blogspot.com/
    Zapraszam. x

    OdpowiedzUsuń